Mikołaj Sokół, komentator i ekspert motorsportowy:
Podczas wyścigowych weekendów we Włoszech zawsze panuje wyjątkowa atmosfera. Tamtejsi kibice są pełni pasji do motosportu, a na unikalny, staroświecki klimat Imoli składa się także wyjątkowe otoczenie. Wąski tor wiedzie przez nadrzeczny park w małym miasteczku. W jego obrębie nie brakuje zwykłych domów, których mieszkańcy mają z okien i tarasów pierwszorzędny widok na wyścigową akcję!
Imola kiedyś uchodziła za wyjątek w kalendarzu, bo kierowcy okrążają pętlę w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Dawniej lewoskrętne obiekty stanowiły zdecydowaną mniejszość w kalendarzu, lecz obecnie jest ich aż dziewięć – chociaż Imola pozostaje jedynym takim torem w Europie.
Tor imienia Enzo i Dino Ferrari powstał na początku lat 60., początkowo tworzyły go zwykłe drogi. W mistrzostwach świata pojawił się w zastępstwie przebudowywanej Monzy, w 1980 roku, ale tak bardzo przypadł do gustu zawodnikom, że od kolejnego sezonu Włochy gościły dwa wyścigi – ten na Imoli pod szyldem San Marino. Od 2006 roku zabrakło już miejsca w kalendarzu na dwie rundy w Italii, lecz Imola wróciła do kalendarza w koronawirusowym sezonie 2020. Wypełniła lukę w trudnym logistycznie okresie pandemii – wypada przypomnieć, że wówczas wyścigowe mistrzostwa świata były pierwszą wielką międzynarodową imprezą, która wróciła do gry po przymusowym lockdownie. Wtedy rozegrano nawet trzy wyścigi we Włoszech – poza Monzą oraz Imolą, także jednorazowo na torze Mugello w Toskanii.
Pierwszy europejski wyścig sezonu tradycyjnie był momentem, w którym wiele zespołów przywoziło nowe części do swoich samochodów. W tym roku pogoń za poprawą osiągów aktualnych konstrukcji wymaga jednak strategicznego podejścia. Jednocześnie trwają już prace nad zupełnie nowymi maszynami na sezon 2026, kiedy w życie wchodzą zupełnie nowe przepisy techniczne. Dlatego zespoły nie chcą tracić cennych zasobów na ulepszanie obecnych samochodów – taką strategię przyjął już zespół Atlassian Williams Racing. Warto odnotować, że mimo przeniesienia prac na przyszłoroczny projekt, ekipa umacnia się na piątej pozycji w klasyfikacji konstruktorów, mając przed sobą jedynie najmocniejszy kwartet zespołów w stawce.
Wyścig w Emilii-Romanii
Imola
18 maja
Start wyścigu: 15:00
Liczba okrążeń: 63
Długość toru: 4,909 km
Długość wyścigu: 309,049 km
Rekord okrążenia: 1.13,609
Średnia prędkość (kwalifikacje): 240 km/h
Prędkość maksymalna (wyścig): 305 km/h
ALEX ALBON: „Imola to klasyczny tor o bogatej motorsportowej historii, więc miło w taki sposób rozpocząć europejską część sezonu. Mamy na koncie kilka naprawdę dobrych wyników w tym roku i dobrze, że zaczynamy kolejną fazę zmagań po bardzo mocnej zdobyczy punktowej w Miami”.
CARLOS SAINZ: „Nie mogę doczekać się europejskiej części sezonu, kiedy pościgamy się na niesamowitych torach, także ulicznych. Zaczynamy od Imoli – historycznego toru, który zawsze stwarza szansę na dobry wynik. Szczególnie ważne są tutaj kwalifikacje, bo wyprzedzanie jest wyzwaniem na tym torze”.